Menu Zamknij

Peryhelium 2023 – najcieplejszy sylwester

Dziś, tj. we środę, 4 stycznia 2023, o godz. 17:17 Ziemia przekroczyła peryhelium. Właśnie teraz jesteśmy najbliżej Słońca, jak tylko się na naszej orbicie da.

Dziś znaleźliśmy się 147 098 925 km od Słońca (tj. centrum Ziemi od centrum Słońca). Dla porównania, pół roku temu byliśmy 5 mln km od Słońca dalej. Co prawda znajdujemy się bliżej Słońca niż latem, ale nie, dzisiejsza wysoka temperatura nie jest spowodowana bliskością do Słońca ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Dodatkowo, tak się złożyło, że akurat dziś przelatujemy przez obłok plazmy wykichniętej przez Słońce w procesie koronalnego wyrzutu masy. To wydarzenie spowodowało niewielką burzę geomagnetyczną, która z kolei skutkować mogła pogorszeniu odbierania audycji radiowych na dłuższych falach oraz mogła spowodować pojawienie się bardziej intensywnych zórz polarnych. Jak tam, Islandia, widać coś dziś było? Mapy w podczerwieni oraz radarowe mówią, że w Reykjaviku czyste dziś niebo.

Pozwolę sobie też skopiować moją dygresję z ostatniego wpisu:

Nie, największe zbliżenie i oddalenie między Słońcem i Ziemią nie przypadają na dni przesilenia letniego/zimowego. Dzieje się tak ze względu na precesję nachylenia Ziemi. Znaczy, oś Ziemi toczy się wokół dodatkowej osi, prostopadłej do płaszczyzny orbity wokół Słońca. Oś wykona jedną pełną wędrówkę raz na około 26 000 lat. Na to nakłada się fakt, że sama orbita Ziemi się toczy wokół Słońca z cyklem około 100 000 lat. Jak te dwie precesje się na siebie nałożą, to początek układu współrzędnych gwiazd i Słońca na niebie będzie przesuwał się z wypadkowym cyklem około 21 000 lat. Ten początek układu współrzędnych nazywany jest „punktem Barana”, od gwiazdozbioru, na tle którego się znajdował w chwili wyznaczenia. Teraz punkt Barana jest w gwiazdozbiorze Ryb. Za pół cyklu Orion będzie gwiazdozbiorem letnim, a gwiazdą północną będzie Wega.

Proste? Jak precel.

W ogóle to można się zastanowić, jak to jest że początek roku nie przypada na peryhelium, tylko na jakieś wyimaginowane prawie-dwa-tygodnie po przesileniu zimowym. Przecież peryhelium to całkiem fajny punkt na orbicie, który da się i wyliczyć i coś fizycznie znaczy, a nie że jakieś 31 grudnia. W rzeczywistości jednak peryhelium wcale nie jest takie stabilne. Kształt orbity Ziemi się zmienia. Dodatkowo, orbita Ziemi ulega precesji (j.w.). Rok liczony od peryhelium do peryhelium byłby więc zmiennej długości. Obecnie, rok anomalny (bo tak się nazywa czas pomiędzy dwoma kolejnymi przejściami przez peryhelium) jest niespełna pięć minut dłuższy od roku gwiazdowego (takie prawdziwego roku-roku), który z kolei jest dłuższy o około dziewięć minut od roku juliańskiego, który z kolei jest o 0.25 dnia dłuższy od roku kalendarzowego (w roku nie-przestępnym). Trochę tych roków jest. A początek obecnego świętujemy i tak przez całą dobę ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Podaj dalej!